Buduję dom, bo czemu nie? Przecież są fora, szwagier i… dysperbit!
W Polsce dom buduje się trochę jak bigos – co się ma, to się wrzuca. Przepis? A po co? Logika? Na oko. Efekt? Czasem jadalny, ale często niezbyt strawny. Tyle że w przypadku domu – nie trujesz siebie raz, tylko codziennie. Na lata. I jeszcze w to inwestujesz oszczędności życia. Ale co tam, damy radę!…