Częściowe podpiwniczenie: bloczki kontra żelbet
„Jedni już to wiedzą i żałują. Inni dopiero chcą popełnić ten błąd. A ja patrzę i wiem, co będzie…„
Taką wypowiedzią podsumowuję jeden z naszych filmów o zalewanych piwnicach w domach jednorodzinnych. I rzeczywiście – problemy z wodą w piwnicy są niestety częste, a ich przyczyną bardzo często jest niewłaściwy dobór materiałów i brak realnego zrozumienia, czym jest skuteczna izolacja przeciwwodna. W tym artykule pokażemy Ci dwa prawdziwe przypadki częściowego podpiwniczenia i różnice w ich konstrukcji:
- W jednej piwnica ciągle jest zalewana, mimo stosowania „czarnych smarowideł” od zewnątrz, a nawet wewnątrz.
- W drugiej wystarczy wymienić starą posadzkę, by uzyskać szczelność.
Kluczem jest materiał ścian podziemnych. Co wybierzesz – bloczek czy żelbet? Jeden, choćby nie wiem czym izolowany i ratowany, zawsze pozostanie tylko bloczkiem. Drugi pozwala osiągnąć prawdziwą szczelność na lata.
1. Bloczek zalewowy – pułapka taniego budowania
W pierwszym przypadku mamy taką sytuację: inwestorzy zdecydowali się na częściowe podpiwniczenie domu, powstała nini spiżarka. Jednak posiadająca ściany z bloczków zalewowych. Brzmi solidnie? Niekoniecznie. Choć same bloczki mają kształt umożliwiający zalanie ich wnętrza betonem, nie tworzą monolitu, a spoiny i połączenia pomiędzy elementami są miejscem potencjalnych przecieków.
W tym rozwiązaniu, gdy nie ma izolacji naprawdę dobrze wykonanej i z dobraną odpowiednią klasą obciążenia wody tych ścian fundamentowych, woda może wlewać się do piwniczki. Co więcej, stoi też wewnątrz takich bloczków w tych przestrzeniach, których beton nie zdołał wypełnić.
Często woda wlewa się do wnętrza piwniczek i schowków pod najniższym bloczkiem wzdłuż papy, która stanowi izolację poziomą.
Kiedy do tego dodamy brak izolacji podposadzkowej na chudziaku i brak połączenia izolacji podposadzkowej z izolacją poziomą ścian, mamy gotowy przepis na przecieki i zalanie. I tak właśnie jest w tej sytuacji omówionej na naszym filmie.
Problem został najpierw opisany przez członka grupy na Facebook, a później nawet otrzymałem email ze zdęciami i przeprowadziłem rozmowę telefoniczną z tą osobą. Wszystko to upewniło mnie, że woda wlewa się właśnie przez nieszczelności w murze z bloczków zalewowych. A że to ściany częściowego podpiwniczenia, to nie da się dostać od ich zewnętrznej powierzchni – są ukryte pod posadzką poziomu zero.
Zatem mur z bloczka zalewowego Jest trudniejszy do uszczelnienia nie tylko na etapie budowy, ale również na etapie remontu od ściany żelbetowej. Przyjrzyjmy się teraz podobnej piwnicy ale wykonanej z ścian żelbetowych.
2. Ściany żelbetowe – mniej problemów, więcej szczelności
Druga sytuacja to piwnica o powierzchni ok 20 m2, Dokładniej rzecz mówiąc częściowe podpiwniczenie, ale wykonane w technologii żelbetowej. Monolityczna konstrukcja ścian co prawda do wysokości tylko około metra od posadzki, ale daje zdecydowanie lepsze parametry szczelności. Same ściany wykonane z żelbetu – nawet jeżeli posiadają rysy czy styki robocze, które są nieszczelne, to jednak pozwalają się zdecydowanie łatwiej, szybciej i skuteczniej naprawić niż jakikolwiek mur z jakichkolwiek bloczków betonowych czy zalewowych.
Wystarczy usunąć starą, zniszczoną i nawilżoną wodą posadzkę i chudziaka (nie ma tam płyty fundamentowej). Następnie wszystko oczyścić, usunąć tynk, obniżyć poziom terenu i wylać nową płytę betonową o gr ok 20 cm z wklejonymi w ścianę blachami Pentaflex, które zabezpieczą pionowy styk pomiędzy ścianą a nową płytą przed przenikaniem wodę od spodu.
Efekt? Szczelne pomieszczenie bez konieczności przebudowy ścian, bez wiecznych napraw i bez smarowania ścian od wewnątrz w desperacji.
3. Tabela porównawcza: bloczki vs żelbet
Cecha | Ściany z bloczków / bloczków zalewowych | Ściany żelbetowe |
Technologia wykonania | Murowane lub prefabrykowane zalewowe bloczki | Wylewane na miejscu – monolit |
Szczelność konstrukcji | Niska – wiele spoin i miejsc przecieków | Wysoka – beton wodonieprzepuszczalny |
Ryzyko błędów przy izolacji | Bardzo wysokie – zależne od staranności pracy i doboru materiału | Niższe – łatwiejsze uszczelnienie monolitu |
Naprawialność przy istniejącej wilgoci | Trudna – często nieskuteczna ze względu na degradację podłoża (bloczka) | Stosunkowo prosta – iniekcja rys ścian i wymiana chudziaka na płytę |
Efektywność izolacji od wewnątrz | Niska – materiał ścian chłonie wilgoć, kosztowna bo konieczna iniekcja kurtynowa | Wysoka – możliwa poprawna hydroizolacja poprzez iniekcję tylko wybranych miejsc jak rysy |
Wrażliwość na błędy w doborze materiałów | Wysoka – niewłaściwy materiał jak np lepik to strata pieniędzy i czasu | Mniejsza – struktura ściany pomaga |
Koszt wykonania | Pozornie niższy, w praktyce wyższy przez poprawki lub całkowity brak możliwości uszczelnienia | Nieco wyższy, ale pewniejszy efekt i łatwość późniejszych remontów |
4. Izolacja to nie kolor, tylko technologia
Problemem nie są tylko same bloczki – problemem jest brak odpowiedniego zrozumienia, czym jest hydroizolacja. Wielu inwestorów używa emulsji asfaltowej czy lepiku, bo „tak się robi”. Tymczasem wystarczy spojrzeć do karty technicznej i sprawdzić:
- Czy to jest masa KMB czy tylko lepik?
- Czy spełnia normy PN-EN 15814?
- Czy nadaje się do kontaktu z wyższymi klasami obciążenia wodą jak przy np. glinie?
Pamiętaj: sama czarna barwa nie uszczelni piwnicy. Czy przymierzając się do wykonania izolacji swojego podpiwniczenia zwracasz uwagę na zapisy dotyczące klasy obciążenia wodą fundamentów w miejscu powstawania budynku? Czy analizujesz kartę techniczną produktu pod tym względem – czy da sobie radę w warunkach wodnogruntowych, w których budujesz swój dom?
Ja kiedy się na czymś nie znam – na przykład na motoryzacji, to wybieram najlepsze sprawdzone przez innych ekspertów w tamtej dziedzinie rozwiązania. Jeżeli się na czymś dobrze znam i umiem wniknąć we wszystkie zawiłości danej materii to mogę pozwolić sobie na samodzielną ocenę sytuacji i odpowiedzialną decyzję. Kiedy jednak nie znam się na czymś to nie ryzykuję i nie wybieram najtańszego rozwiązania, które jako pierwsze wpadnie mi w rękę. A obserwuję, że dokładnie tak robią ludzie wykonujący izolację swoich fundamentów.
Zadają pytania na grupach na Facebooku dotyczące jakiegoś materiału, który akurat odkryli w Internecie i który z jakiegoś powodu akurat strasznie im się spodobał. Dla mnie choćby pobieżna analiza treści karty technicznej najczęściej całkowicie skreśla dany produkt jako możliwy do zastosowania w danych warunkach.
Jeżeli w takiej karcie technicznej brakuje podstawowych informacji o grubościach warstw i zużycia dla danych klas obciążenia wodą, albo mowa jest tylko o wilgotności w gruncie to oczywistym jest, że produkt całkowicie nie nadaje się do uszczelniania piwnic. Dlaczego zatem bardzo często piwnice uszczelniane są produktami zaliczanymi do lepików asfaltowych czy emulsji asfaltowych, a nie choćby do co najmniej mas KMB 2K?
Podsumowanie: wybierz raz, poprawnie
Częściowe podpiwniczenie nie musi oznaczać wiecznej walki z wodą. Ale decyzję trzeba podjąć na etapie projektu i wykonania. Jeśli jesteś przed budową – wybierz żelbetowe ściany. Jeśli masz już bloczki i pojawia się wilgoć – nie marnuj pieniędzy na smarowanie od wewnątrz. Poszukaj realnej przyczyny i oceń możliwości naprawy – choćby przez wykonanie iniekcji kurtynowej żelami akrylowymi. Albo wymień je na beton!
Im lepszy budulec tym łagodniej się starzeje i tym łatwiej i taniej można go naprawić i dostosować, aby służył przez kolejne lata.
Jeśli natomiast już na etapie budowy nawet ściany, do których nie będzie później w żaden sposób dostępu wykonywane są w technologii murowania bloczków to ryzyko późniejszych zalań takich piwnic wzrasta niemalże wykładniczo.
Problem polega na tym, że również koszt i skala trudności remontu i uszczelnienia takich piwnic również wzrasta wykładniczo.
Mówi się, że decyzje podejmowane na wczesnym etapie mają największe znaczenie, bo wpływają na wszystko co będzie później. Ciężko mi się oprzeć wrażeniu, że nie ma lepszego miejsca, gdzie zdanie to może pasować lepiej niż przy tak fundamentalnej części budynku jakimi są fundamenty.
A z czego Ty postawiłeś swoje fundamenty? Jeśli możesz jeszcze podjąć tę decyzję, podejmij ją z głową!
Wszystkiego szczelnego,
Mateusz Furs