Iniekcja ściany szczelinowej
Uszczelnianie ściany szczelinowej w technologii iniekcji ciśnieniowej to chleb powszedni dzisiejszego głębokiego fundamentowania. Powstające konstrukcje podziemne mają niestety tendencję do przeciekania. Jak wiadomo technika wykonania ścian szczelinowych jest trudna i nie na każdy etap realizacji ekipa wykonawcza ma jednakowo duży wpływ. Po wykopaniu i odsłonięciu betonu najczęściej okazuje się, że przeciekają zamki pomiędzy sekcjami ściany oraz pojawia się dużo rys i spękań. Jak radzić sobie z tymi uszkodzeniami konstrukcji?
Ciekawa rozmowa na obiekcie przy ul. Postępu w Warszawie
Do napisania niniejszego artykułu skłoniło mnie niedawne spotkanie na obiekcie zlokalizowanym przy ul. Postępu w Warszawie. Moi pracownicy wykonywali tam uszczelnienie dwóch zamków pomiędzy sekcjami ścian szczelinowych oraz towarzyszących im rys. Prace prowadzone były na 2 poziomach garażu. Do uszczelnienia było również połączenie – zakotwienie stropu w tzw. „pampersie” ściany szczelinowej.
Powyższy schemat przedstawia sytuację i rozmieszczenie sąsiadujących ze sobą uszkodzeń na obu poziomach garażu. R-rysa, Z-zamek, S-styk roboczy
Obiekt powstał ponad 10 lat wcześniej i w zasadzie przez cały ten czas wspólnota mieszkaniowa miała do czynienia z przeciekiem zlokalizowanym w tych miejscach. Wcześniejsze uszczelnienia rys biegnących równolegle do zamków powodowały jedynie przenoszenie się przecieku na kolejne rysy odległe o 10 cm od poprzednich.
Przedstawiciel wykonawcy ścian powiedział, że zaraz po zakończeniu budowy serwis gwarancyjny firmy miał na całej tej ścianie dużo pracy z wieloma przeciekami przez rysy, zamki oraz strukturę betonu szczelinówki. Strukturalne przecieki są trudne do naprawy z tego powodu, że zamiast dobrze widocznych konkretnych uszkodzeń, woda wypływa jakby była wyciskana z gąbki. Bo taką też gąbczastą strukturę ma w tych miejscach beton. Tu przypominam o moim artykule o klastyfikacji iniekcji ze względu na miejsce podania materiału iniekcyjnego.
Skoro więc po zakończeniu budowy serwisanci wykonali iniekcję ścian i w tak wielu miejscach odniosła ona skutek, to znaczy że technologia i praca zostały wybrane i wykonane dobrze. Nieszczelność z tylko wybranych miejsc sugeruje raczej nieprawidłową współpracę szczelinówki z konstrukcją żelbetową. Oddziaływanie na siebie obu części obiektu może mieć charakter niszczący, powodujący odnawianie się przecieków lub pojawianie się kolejnych rys w tych, a nie innych miejscach. Wydaje się oczywistym, że taka naprawa musi wymagać większych sił i środków niż w innych standardowych miejscach.
Iniekcja rys ścian szczelinowych
Zlecenie naprawy przecieku dotyczyło rys oraz zamków wybranych miejsc na ścianie szczelinowej. Po skuciu tynku okazało się, że do naprawy jest połączenie sekcji ściany szczelinowej, a po wykonaniu iniekcji woda zaczęła przenosić się na lewo i prawo od zamka wypływając ryskami. W celu uszczelnienia konstrukcji należało wykonywać dodatkowe i kolejne otwory, osadzać w nich pakery iniekcyjne i pompować żywicę na bazie poliuretanu.
Dawno już nie mieliśmy do czynienia z takimi dużymi zużyciami materiału iniekcyjnego jak w tym przypadku. Aby doprowadzić do odwodnienia rys i przejścia żywicy z jednego pakera do kolejnego trzeba było długo czekać tłocząc żywicę. Zużycie średnio sięgnęło ok 6,7 kg na 1mb rysy. To dużo, szczególnie że powierzchnia ściany szczelinowej nie zdradzała występowania dużych pustek, kawern czy rozwarstwień. Również wyciek wody nie był specjalnie dynamiczny, nie tak jak na innych realizacjach.
Ściana szczelinowa w swoim DNA nie ma zawartej szczelności. Z racji trudnej technologii szczelność konstrukcji osiąga się tylko i wyłącznie dzięki znacznej grubości przegrody od 60 cm, przez 80 cm do tych przekraczających 1 m.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby ściana faktycznie taką grubość zachowywała na całej swojej długości. Jak wiemy, tak się nie dzieje. Po odkopaniu szczelinówki nierzadko należy wykonywać naprawy polegające na usunięciu zwałów gruntu lub bentonitu, oczyszczaniu zbrojenia i torkretowaniu w celu przywrócenia nominalnej grubości. Z oczywistych względów od strony gruntu takich napraw nie sposób wykonać. Tak więc ściana zamiast zaprojektowanej grubości może mieć zaledwie 30-40 cm betonu i nikt tego nie wie. Może przydałoby się skanować ściany szczelinowe jako element odbioru od wykonawcy oraz pomoc przy opracowywaniu technologii napraw?
Rodzaje rozwiązań połączeń sekcji
W celu prawidłowej iniekcji połączeń sekcji ścian szczelinowych koniecznie trzeba znać rodzaj rozwiązania użytego przez wykonawcę szczelinówki. Z pośród wielu firm działających na polskim rynku takich jak Soletanche czy Keller rozwiązania te różnią się, i aby dobrze dowiercić się do gumy lub po prostu do najlepszego miejsca podania żywicy należy wiedzieć jaki jest kształt połączenia. W tym pomóc może jedynie rozmowa z osobami odpowiedzialnymi za wykonawstwo.
Jeśli nie ma szans na taką rozmowę, innym dobrym rozwiązaniem jest lekkie podkucie zamka i sprawdzenie jak zachodzi jedna jej strona na drugą.
Ściana wygląda jak jeż
Po długiej iniekcji ścian szczelinowych niewtajemniczeni mówią, że wygląda jak jeż. Tyle wystających pakerów iniekcyjnych. Można się tylko domyślać, że każdy z nich niesie ze sobą swoją historię. Jednak po czasie, kiedy pakery robią się zakurzone i przysypane pyłem z wiercenia kolejnych otworów, widok nie należy do najromantyczniejszych. I taki też jest charakter zdjęć z opisywanej realizacji.
W naszym przypadku, po wykonanej iniekcji doprowadziliśmy opisywane rysy i pozostałe uszkodzenia do szczelności. Nie możemy mieć jednak pewności, czy woda znowu nie przeniesie się do kolejnych rys sąsiadujących z miejscem wykonywania napraw. Nie wiemy wszakże jaką grubość ma beton w tym miejscu a testowe nawiercanie ściany nie wykazało dużych ubytków.
Masz pytania? Pisz na adres kontakt@inblock.com.pl
mgr inż. Mateusz Furs
manager ds. iniekcji