Posadzka betonowa, dylatacje skurczowe
Podczas ostatniego wyjazdu wakacyjnego, oprócz pięknych okoliczności przyrody fotografowałem również posadzki betonowe. Gdzie? Zacząłem od warszawskiego Ursynowa kilka dni przed wylotem. Kontynuowałem wszędzie tam, gdzie napotkałem ciekawy okaz betonu. Zapraszam do przejrzenia zdjęć mojego bardzo subiektywnego wyboru. Pokuszę się nawet o odkrywcze podsumowanie. Zaczynamy.
Poniżej zamieszczam galerię zdjęć z podróży. Wszystkie zamieszczone zdjęcia przedstawiają konstrukcje betonowe, które miałem okazję mijać w ostatniej podróży.
Ciekawostką jest fakt, że żadna z przedstawionych dylatacji skurczowych nie ma wypełnienia masą trwale elastyczną. Nie ma po niej nawet śladu. Nie była aplikowana.
Na jednej ze stacji benzynowych posadzka – widać że całkiem nowa wygląda nawet na wykończoną środkiem hydrofobizującym.
Uszkodzenia betonu posadzek natomiast wszędzie wyglądają bardzo podobnie. Ułamania i pęknięcia w okolicach połączeń pól. W artykule pt: „Łódkowate posadzki” opisywałem mechanizm powstawania efektu banana prowadzącego do tego rodzaju uszkodzenia posadzki.
Innym wspólnym mianownikiem przedstawionych posadzek jest fakt pozostawienia ich samym sobie na długi czas po wylaniu. Próby remontu to tylko miejscowe zaprawki bez szerszego planu działania. Z daleka widać doraźność i brak spójności tych prac. Przyznaję, że w wielu miejscach Polski wyglądają one po prostu identycznie.
Naprawa posadzek betonowych jest procesem czasochłonnym. Wymaga dużo pracy i kolejnych następujących po sobie etapów. Najczęściej wszystko zaczyna się od iniekcyjnego podbicia posadzki. Jeśli jesteś właścicielem lub zarządcą obiektu z uszkodzoną posadzką, zapraszam do kontaktu.
Masz pytania? Pisz na adres kontakt@inblock.com.pl
mgr inż. Mateusz Furs
manager ds. iniekcji
Jeden komentarz